Aktualności

Najskuteczniejsza jest optymalizacja – wywiad z Eweliną Strojną

Marlena Brzezek
Marlena Brzezek
29 lutego 2024
Najskuteczniejsza jest optymalizacja – wywiad z Eweliną Strojną

Rozmawiamy z Eweliną Strojną, Dyrektor ds. Technologii w Seris Cleaning, o tym, jakie znaczenie mają dobre relacje w biznesie cleaningowym, czy warto stosować nowoczesne środki czystości oraz o tym, że nie wszystkie innowacje muszą być kosztowne.

Jaką drogę przeszłaś, by zostać Dyrektorem ds. Technologii w branży cleaningu?

Jednym z moich pierwszych miejsc prac, było zatrudnienie w dużej, renomowanej firmie cleaningowej, gdzie miałam przyjemność pracować na wielu szczeblach operacyjnych i handlowych. W późniejszym czasie, pracowałam po stronie producenta automatów czyszczących, zdobyłam detaliczną wiedzę o niemal całym parku maszynowym jaki można spotkać w branży cleaningowej. Doszkoliłam się również z chemii, towaro i materiałoznawstwa. Stąd tylko krok do wykorzystania całej specjalistycznej wiedzy, którą zdobyłam w swoim zawodowym życiu. Interesuję się maszynami i chemią, zawsze wiedziałam, że biznes cleaningowy jest dla mnie. Doszłam do takiego etapu rozwoju zawodowego, że chciałam całą zdobytą wiedzę wykorzystać jako technolog. Tak się złożyło, że firma Seris, znając mnie z dotychczasowej współpracy zaproponowała mi pracę Dyrektora ds. Technologii.

Jakie wyzwania napotykasz w codziennej pracy?

Wyzwań jest wiele. Począwszy od ciągłego szkolenia personelu na każdym szczeblu, poprzez przeprowadzanie audytów i opracowywanie technologii w organizacji, dostosowując je oczywiście do potrzeb naszych Klientów, aż po zdobywanie stale nowej wiedzy. Branża cleaningowa charakteryzuje się nieustannym rozwojem technologicznym i trzeba być zawsze na bieżąco. Nie jest tajemnicą, że robotyzacja, która weszła do sprzątania kilka lat temu wymaga absolutnego zaangażowania i specjalistycznej wiedzy. Czasem zdarzają się przypadki, że napotykam na problem, który konsultuję z kolegami z branży, głównie z działów technologicznych u naszych dostawców. W końcu, w tym zawodzie relacje odgrywają bardzo ważną rolę.

Czy więc kluczowymi cechami, wymaganymi u osoby na Twoim stanowisku, są umiejętności interpersonalne?

Zdecydowanie tak. W mojej pracy współpracuję z osobami na różnych szczeblach, od pracowników liniowych po prezesów, dostawców i podwykonawców z firm konkurencyjnych. Istotne jest budowanie relacji, które umożliwiają efektywną pracę z każdym z nich i pozwalają na wsparcie nawet w trudnych sytuacjach lub poza standardowym zakresem usług. Kluczowym elementem tych relacji jest uczciwość w biznesie. Bez niej żadne postępy nie są możliwe.

Ale nie tylko dobrymi relacjami buduje się biznes, ważne są także umiejętności analityczne…

Z całą pewnością tak. Ja nie tylko analizuję parametry zastosowanych maszyn, środków czy szeroko pojętej technologii, ale także analizuję budżet. To jest także kluczowe w mojej pracy i jest jej dużą częścią – poszukiwanie odpowiednich dla realizacji danego kontraktu rozwiązań w cenie, która pozwoli utrzymać rentowność usługi. Często nie jest to proste, ale to ciekawe i satysfakcjonujące wyzwanie.

Twoja praca to tak naprawdę ciągła zmiana i wprowadzanie nowych rozwiązań. Z czym najciekawszym miałaś kontakt w ostatnich latach?

To praca, w której cały czas się uczę i muszę być otwarta na zmianę swoich przekonań. Nie jestem fanką maszyn, wykorzystujących wodę z odzysku. Miałam okazję testować je w wielu zakładach przemysłu ciężkiego i nie byłam do końca zadowolona z efektów. Początkowo myślałam, że tego rodzaju maszyny nie znajdą zastosowania u nas. Po konsultacjach z dostawcami zdecydowałam się jednak przetestować maszynę w galeriach, gdzie okazała się doskonała. Sprawdza się tam znakomicie, skutecznie czyści, skraca czas pracy operacyjnej i co ważne, jest ekologiczna. Inny przykład – mieliśmy potrzebę zastosowania systemu do mycia na wysokościach, ale w miejscach, gdzie może nie być dostępu do bieżącej wody, na ścianie o wysokości 17 metrów. Dotarliśmy do rozwiązania – mobilnych zbiorników na wodę, które pozwalają na autonomiczną pracę.

Tu właśnie pojawia się pytanie – na ile to, co robisz, to wdrażanie innowacji, a na ile zdroworozsądkowe zmiany?

Uważam, że innowacja to nie musi być coś wielkiego, rewolucyjnego. Moim zdaniem niedoceniane są w naszej branży małe zmiany, które w swojej masie dają duży efekt. Innowacją może być nawet zastosowanie innego mopa – i to nie żart. Może to być także szorowarka bateryjna zamiast kablowej – jest niezbędna tam, gdzie przeciągnięcie kabla może spowodować zagrożenie porażania prądem. Uważam, że za innowację nie zawsze trzeba dużo płacić. Przykładem może być zastosowanie u jednego z Klientów znanej i stosowanej od lat odkurzarki akumulatorowej typu Kaśka – w miejscach, gdzie nie było możliwości podłączenia odkurzacza do kontaktu, to proste i stosunkowo tanie urządzenie świetnie dało sobie radę. Inny przykład – systemy do mycia schodów. Można zastosować maszyny kosztujące setki tysięcy złotych lub też wykorzystać mechaniczne czyszczenie za ułamek tej ceny, korzystając z odpowiednich gąbek ze stelażem i właściwych środków technicznych. Te drobne zmiany są dla mnie równie ważne, jak te kluczowe – chociażby do wspomnianej wyżej robotyzacji. W swojej pracy nie zaniedbuję niczego. Pochylam się zarówno nad drobnymi jak i kluczowymi rzeczami.

Czy można powiedzieć, że idziesz szerzej niż trendy rynkowe, które skupiają się obecnie tylko na robotyzacji?

Nie zakochuję się od pierwszego wejrzenia w nowościach – podchodzę do wszystkiego bardzo zdroworozsądkowo i z dystansem. Dlatego też, nie naciskam na powszechne wdrażanie robotyzacji, lecz tylko tam, gdzie jej zastosowanie naprawdę przynosi korzyść. Choć robotyzacja jest już powszechnie obecna, nadal wymaga sporego zaopiekowania i rozwoju. Wdrożyłam  wiele kontraktów z wykorzystaniem autonomicznych urządzeń. Jednym z nich jest nasz Klient, którego obiekty charakteryzują się znaczną  powierzchnią wykładzinową. Jej czyszczenie jest bardzo pracochłonne i sama praca ludzi byłaby nieoptymalna. Tu wykorzystanie robotów odkurzających było strzałem w dziesiątkę, pozwoliło na redukcję kosztów i utrzymanie powtarzalności jakości efektu czyszczenia. Robot nadal nie zastąpi w 100 proc. człowieka, ale bardzo usprawnia pracę. Robotyzacja na pewno jest przyszłością, ale nadal potrzebuje ciągłej i szczególnej uwagi.

Czy ekologia, po robotyzacji, byłaby drugim z dużych trendów, który zmieni oblicze branży sprzątającej?

Powiem więcej – to już się dzieje. Jestem bardzo zainteresowana wprowadzaniem ekologii do sprzątania i lubię pracować w sposób ekologiczny. Nasza linia Q EKO to coś, w co mocno się angażujemy. Staramy się wykonywać usługi jak najbardziej ekologicznie. Rosną potrzeby klientów, zmieniają się również wymogi prawne w tym zakresie. Ekologiczne sprzątanie staje się coraz bardziej powszechne. Tam, gdzie istnieje możliwość zastosowania środków ekologicznych, staramy się je wprowadzać.

Co mogłabyś poradzić osobom, które chciałyby pracować w branży cleaningu na podobnym poziomie do Twojego, operacyjnym, zarządczym?

Powiedziałabym krótko – zalecam zdobycie wszechstronnego doświadczenia na różnych szczeblach tej branży. Kluczowym krokiem jest zrozumienie celu pracy, umiejętność planowania działań, minimalizowania szkód oraz dążenie do osiągnięcia pożądanego efektu. Następnie wchodzą specjalistyczne szkolenia uzupełniane cały czas praktyką zawodową. Dobrze jest poznać perspektywę usługodawcy, zleceniodawcy oraz dostawcy. Jeżeli tego nie wiedzą, to będą bazować na swoich wyobrażeniach, które mogą być mylne. Jeżeli nie wiesz, na czym polega praca, którą nadzorujesz, to nie będziesz mógł dobrze nią zarządzać. Trzeba się nauczyć pracy na maszynach, rozumieć sprzątany obiekt – to się bierze z doświadczenia. Na przykład zakłady produkcji spożywczej mają strefy czyste i brudne ze specjalną śluzą. Nie można w takich obiektach wykorzystywać tylko jednej maszyny do wszystkich stref. Potrzebna jest ich większa ilość. Osoba kalkulująca pracę przy takim kontrakcie bez wiedzy praktycznej, nie uwzględni tego czynnika i źle zaplanuje koszty. Zatem polecam najpierw zdobycie doświadczenia w terenie, taka praca u podstaw dużo daje. W naszej firmie wielu pracowników operacyjnych zdobywało doświadczenie na różnych szczeblach i w różnych jednostkach. Dziś stanowią oni nasz najbardziej kompetentny zespół zarządzający – bo oni sami doświadczyli tego biznesu, wiedzą jak się w nim poruszać i jak organizować pracę.

Co sprawia Ci największą satysfakcję z pracy?

Największą satysfakcję daje mi praca nad ciągłym poprawianiem jakości realizowanych kontraktów, wykorzystując do tego coraz to nowsze rozwiązania. Lubię pracę nad udoskonalaniem naszej usługi. Dla mnie największym osiągnięciem jest wysoka jakość obsługi, gdy Klient przychodzi i mówi: „to jest dobrze wykonane”.

Jak widzisz swoją przyszłość w cleaningu?

Dzisiaj praca Dyrektora ds. Technologii bardzo mnie satysfakcjonuje  i raczej chcę się dalej w tym realizować. W przyszłości na pewno będę myśleć o zdobyciu uprawnień biegłego sądowego w zakresie szkód cleaningowych.

Dziękuję za rozmowę.

Marlena Brzezek
Marlena Brzezek
kategorie:
Aktualności

Skontaktuj się z nami

Nasi eksperci dobiorą najlepsze rozwiązania do Twoich potrzeb.

    1. Interesuje mnie zakup usługi:
    2. Kiedy planujesz zakup/instalację:

    Zobacz więcej